tag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post1510276102670701732..comments2023-10-12T13:52:18.810+02:00Comments on Bazgradełko: Kończenie jest fajneBazgradełkohttp://www.blogger.com/profile/17170463634202514970noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-90173589272684444232014-11-25T20:03:11.105+01:002014-11-25T20:03:11.105+01:00"Próbowanie" o którym piszesz, doprowadz..."Próbowanie" o którym piszesz, doprowadza mnie do szału i nie potrafię go zrozumieć. Poza tym, jestem nieco uzależniona od odznaczania kolejnej książki jako przeczytanej. Mam wtedy poczucie, że poświęciłam jej czas, doczytałam i to wrażenie robi mi fajnie na czytelniczej duszy :)Anka Kubacka (orchisss)http://bazgradelko.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-17215875380734378222014-11-25T19:59:54.339+01:002014-11-25T19:59:54.339+01:00Chyba mam w sobie pierwiastek perwersji, bo "...Chyba mam w sobie pierwiastek perwersji, bo "Potop" wyjątkowo mi się podobał!<br />Leżakowanie to świetny pomysł, ale - tu uwaga - nie umiem zacząć kolejnej książki, jeśli nie skończę poprzedniej. To dopiero pech!<br /><br /><br />Podobnie jak ja oślica, przeżywasz to samo. I też uważam, że w przypadku książek to fajna przypadłość :)Anka Kubacka (orchisss)http://bazgradelko.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-89408990278631921322014-11-25T19:58:24.703+01:002014-11-25T19:58:24.703+01:00Z tym wracaniem to jest tak, że potem taka książka...Z tym wracaniem to jest tak, że potem taka książka leży u mnie miesiącami. Ale kończę. Z jakiegoś takiego wewnętrznego przymusu.Anka Kubacka (orchisss)http://bazgradelko.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-91226631598465431992014-11-25T19:57:41.868+01:002014-11-25T19:57:41.868+01:00No mi się zdarza trafiać na gnioty, ale wmęczę. Bo...No mi się zdarza trafiać na gnioty, ale wmęczę. Bo lubię czytać i lubię dawać szansę.<br /><br /><br />Za Liebstera dziękuję.Anka Kubacka (orchisss)http://bazgradelko.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-38542780067993358412014-11-25T15:09:03.615+01:002014-11-25T15:09:03.615+01:00W sumie ja również zawsze staram się kończyć wybra...W sumie ja również zawsze staram się kończyć wybrane przeze mnie lektury, ale momentami bywa naprawdę ciężko. Rzadko, bo rzadko, ale jednak zdarzyło mi się kilka razy spasować. Po prostu, niektóre tytuły są tak beznadziejne, że nie warto tracić na nie czasu. Oczywiście w takim wypadku nie piszę o nich recenzji. Obecnie staram się ostrożnie wybierać lektury. Dzięki temu od kilku lat nie musiałem Kamil Nowaknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-23461822659879623492014-11-21T14:24:22.867+01:002014-11-21T14:24:22.867+01:00Niekiedy nie mam wręcz ochoty kończyć danej książk...Niekiedy nie mam wręcz ochoty kończyć danej książki, nie mam sił, nerwów, cierpliwości. Ale bardzo rzadko porzucam takie pozycje. Najczęściej staram się doczytać do końca. Może nie w tym samym czasie, ale np. wracając dwa tygodnie później do niej. Opinia o danym egzemplarzy wówczas jest pełniejsza i bardziej obiektywna. Na pewno szczera, a nie opierająca się na domysłach. ;)Antyśkahttp://www.kulturalny-kacik.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-72487616662489177792014-11-20T20:43:09.246+01:002014-11-20T20:43:09.246+01:00Zawsze kończę rozpoczęte książki (wyjątek był jede...Zawsze kończę rozpoczęte książki (wyjątek był jeden - "Potop", którego nie skończyłam do dzisiaj, ale ciągle mam ochotę znowu się z nim zmierzyć, ale oczywiście wyjątek potwierdza regułę!). Niekiedy porzucam je na bardzo długo, daję im poleżakować, a myślom odpowiednio ułożyć się w mojej głowie. <br /><br /><br />Gdy komuś zdradzam to, iż nie potrafię porzucić książki, nawet jeśli mi Claudettehttp://demi-sec.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2290671411849289587.post-14008207077677888502014-11-20T15:02:37.352+01:002014-11-20T15:02:37.352+01:00Ja raczej kończę książki, te, których nie skończył...Ja raczej kończę książki, te, których nie skończyłam są nieliczne, ale staram się wybierać tak, by nie czytać byle czego. Uważam, że nic na siłę - jeśli się nie da to nie - faktycznie nie ma sensu czytać czegoś, co się nam nie spodoba, tylko po to by dać sobie potem "moralne prawo" do krytykowania. Przecież już sam fakt, że nie udało nam się skończyć świadczy o tym, że coś z tą książką joly_fhnoreply@blogger.com