Indie. Kraj kontrastów, chętnie odwiedzany przez poszukujących przygody, duchowego uspokojenia. Kultura hinduska jest niezwykle różnorodna i barwna. Bollywood pokazuje ją w niezwykle atrakcyjnym opakowaniu - jest ono kolorowe, zachęcające. Nie ma w nim miejsca na brud, ubóstwo, przemoc. Opis na okładce "Białego Tygrysa" głosi: "Żadnej bajkowej egzotyki rodem z Bollywood, żadnego pachnącego szafranu, ani powiewnego sari, żadnych złudzeń". I tak dokładnie jest - otrzymuje solidne uderzenie mieszanką błota, brudu i innych paskudztw ...
Autor jest z pochodzenia Hindusem, z wykształcenia dziennikarzem. Był korespondentem TIME'a w Indiach, współpracował również z takimi tytułami jak "The Financial Times", "The Independent" oraz "The Sunday Times". "Biały Tygrys" to jego debiutancka powieść, która w 2008 roku została uhonorowana Nagrodą Bookera.
"Biały Tygrys" to historia Balrama, urodzonego w wiosce w środkowych Indiach, który pewnego dnia zostaje zabrany ze szkoły, aby pracować w herbaciarni. Pewnego dnia postanawia wyrwać się z rodzinnej wioski i stara się o posadę kierowcy bogatego właściciela ziemskiego, który zabiera go do Delhi. Duże miasto to duże możliwości i Balram nie zamierza przegapić takiej szansy ...
Narratorem w historii jest sam Balram - jego losy poznajemy w formie e-maili adresowanych do premiera Chin. Prowadzi on wykład na temat swojego życia, jak udało mu się zrealizować niemal klasyczny schemat - od pucybuta (tu: pracownika herbaciarni) do milionera (tu: przedsiębiorcy). Poznajemy go jako ucznia, który nie posiada nawet imienia (otrzymuje je od pijanego nauczyciela, gdyż rodzice nie czuli takiej potrzeby). Po krótkiej pracy w herbaciarni, udaje mu się uzyskać posadę kierowcy u bogatego Hindusa. Po niedługim czasie zostaje oddelegowany do New Delhi, aby stać się prywatnym szoferem u syna - Ashoka, który to wrócił ze Stanów Zjednoczonych. New Delhi oszałamia Balrama, który w pewnym momencie zauważa czające się wokół niego okazje, które mogą doprowadzić, że wyrwie się z biedy. Im głębiej wchodzi w środowisko kierowców "bogatych panów", tym bardziej dojrzewa w nim przekonanie, że nie musi tkwić w kaście służących. To doprowadza go do popełnienia morderstwa ...
Co uderza najbardziej to kontrast pomiędzy bogatymi Indiami a Indiami biednymi. Momentami obraz ten staje się nieznośnie groteskowy. Szybko rozwijające się społeczeństwo oraz - tuż obok - niewyobrażalna bieda, kroczą obok siebie. Celne, cyniczne i do bólu szczere spostrzeżenia autora wkładane w usta Balrama dotyczące społeczeństwa hinduskiego sprawnie burzą kolorowy obraz Indii, który serwują filmy rodem z Bollywood. W Indiach Balrama wszystko można kupić za pieniądze. Każde przewinienie też ma swoją cenę i można je odkupić. Jednak pieniądze nie są osiągalne dla ludzi z niższych kast - nie stać ich nawet na używane czasopismo z "Zachodu".
Swoista filozofia tytułowego bohatera zwraca uwagę na to jak otoczenie może zmienić człowieka. Z uczciwego chłopaka, którego przeznaczeniem była produkcja słodyczy, staje się on bezwzględnym mordercą, dla którego torba z pieniędzmi jest cenniejsza niż ludzkie życie. Jednak ta czerwona skórzana torba otwiera mu drogę do nowego życia - niesłużalczego. Sam siebie namaszcza przydomkiem "Białego Tygrysa" - został tak nazwany przez nauczyciela w rodzinnej wiosce, jako że zapowiadał się na wyjątkowo bystrego ucznia. Jak sam podkreśla - taki osobnik zdarza się tylko raz na pokolenie.
Cynicznie, brutalnie, trafnie, dosadnie. Tak pisze Adiga o Indiach, swojej ojczyźnie. Mocne słownictwo, mocne obrazy - to tworzy klimat "Białego Tygrysa". Czy warto przeczytać? Zdecydowanie tak. Chociażby dlatego, żeby odbrązowić co nieco obraz Indii. Aby wniknąć głębiej w kolorowy świat i zobaczyć co kryje się pod kolorowym sari.
Kategoria: współczesna literatura piękna
Wydawnictwo Prószyński i S-ka 2009, s. 256
Biblionetka: 4,77/6
Lubimy czytać: 4,05/5
Moja ocena: 4+/6
Właśnie dzisiaj o tej książce opowiadała mi koleżanka - już się umówiłam na pożyczenie:)
OdpowiedzUsuńZbieg okoliczności? :) Polecam, naprawdę kawał dobrej literatury :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy nie spodobałyby Ci się Dzieci Północy Rushdiego :)
OdpowiedzUsuńIndie i realizm magiczny - chociaż przyznaję, że chwilami lektura stawała się dla mnie ciężka.
Jeśli będę miała możliwość z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń