poniedziałek, 15 września 2014

Zawołajcie położną - Jennifer Worth



Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że istnieje taki zawód jak położna. Ja rosłam jednak pod okiem jednej z nich, bo to właśnie moja mama wykonuje tę profesję. Ostatnio dołączyła do niej moja siostra, także mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że o zawodzie położnej wiem naprawdę sporo. Z ogromną przyjemnością i ciekawością chwyciłam za "Zawołajcie położną".

Ostatnio trudno mi sięgać po książki - wracam zmęczona z pracy i sił starcza na bieżącą organizację życia. Powieść Jennifer Worth wciągnęła mnie jednak na tyle, że z wielkim trudem odrywałam się od perypetii londyńskiej położnej. To kompletnie inna perspektywa zawodu, niż ta, którą ja znam. Historia jest na tyle barwna i ciekawa, że miałam ochotę czytać i czytać. Lata pięćdziesiąte, uboga dzielnica Londynu i kolejne porody - tak w skrócie można by opisać fabułę powieści. Młoda położna trafia do ośrodka sióstr anglikańskich, które sprawują rolę służby zdrowia w okolicy. 

Powieść faktycznie jest nieco serialowa. Poszczególne historie zgrabnie zamykają się w rozdziałach, tempo akcji również jest mocno filmowe. Napisana nieco starodawnie, ale ujmująco - potwierdza to autentyczność doświadczeń. Opowiastki barwne, prawdziwe, życiowe, wczytując się w nie miałam wrażenie, jakbym słuchała opowieści mojej mamy. Przeraża poziom higieny, jaki ówcześnie tam panował, ogrom pracy, jaki czekał na położne i pielęgniarki w tym rejonie, stosunki pomiędzy mężami i żonami. 

Polecam gorąco, przyszłym i obecnym mamom, a także tym z Was, które lubią wiedzieć, jak to kiedyś bywało. Ciepło-gorzka historia, bardziej dla kobiet. 

Kategoria: literatura współczesna
Wydawnictwo Literackie 2014, s. 376.
Moja ocena: 5/6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego.

poniedziałek, 1 września 2014

Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy - Swietłana Aleksijewicz



Nie jest łatwo kolejny raz czytać o wojnie. Wydaje się, że tyle o niej opowiedziano, napisano, a jednak za każdym kolejnym razem siła rażenia słowem jest ogromna. A kiedy do głosu dopuszczamy Swietłanę Aleksijewicz waga relacji wydaje się być wręcz niewyobrażalna.

Jej "Czarnobylska modlitwa" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Białoruska dziennikarka i pisarka, laureatka Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, słynie z tego, że interesują ją trudne, mocne tematy. Relacja po katastrofie reaktora jądrowego nie kończy się na tygodniach po wydarzeniu, reporterka snuje opowieść lata później. I to wcale nie sprawia, że słowa wybrzmiewają i tracą swój wydźwięk. Podobnie jest w przypadku "Ostatnich świadków".

Wielka Wojna Ojczyźniana to określenie, które niewiele mówi tym, którzy mieszkają na zachodnim brzegu Buga. Owszem historia tych wydarzeń jest nam znana, jednak z zupełnie innej perspektywy. Okupacja hitlerowska na Białorusi była równie tragiczna, co udowadnia Aleksijewicz wydobywając trudne wspomnienia z pamięci dzieci. Zwykli ludzie opowiadają po latach o tych dniach, a trafiające w sedno pytania reporterki, sprawiają, że rozmówcy są wyjątkowo interesujący. To wizja wojny, jakiej trudno szukać w polskiej literaturze okupacyjnej - bez walk, męstwa, ruchu oporu. Wszystko widziane dzięcymi oczami i opisane ich słowami. Są oni bohaterami nieoczywistymi, niezauważalnymi, siłę ich przekazu stanowi intensywność relacji, gdzie każdy, niemal jednogłośnie, podkreśla bestialstwo tych chwil.

Reporterka przybliża niemal apokaliptyczny obraz konfliktu zbrojnego przedstawiony w pojedynczych aktach. Taka lektura skłania do refleksji nad człowieczeństwem, sensem zła, okrucieństwem człowieka. Można użyć wielu banałów, aby spróbować scharakteryzować reporterstwo Aleksijewicz, ale jej książki po prostu trzeba przeczytać. Siła jej słów jest ogromna, trudna i często niemożliwa do zniesienia. Ale nikt nie pisze w taki sposób jak ona i dlatego warto. Po raz kolejny totalny zachwyt i nieumiejętność ubrania w piękne epitety, jak bardzo porusza mnie jej pisanie.

Kategoria: reportaż
Nagranie na podstawie edycji książkowej, Czarne 2013.
Moja ocena: 5+/6

.
.
Template developed by Confluent Forms LLC