niedziela, 5 sierpnia 2012

Cudowne dzieci - Roy Jacobsen




Biorąc do ręki "Cudowne dzieci" nie miałam pojęcia jakiego rodzaju literatura do mnie trafiła. Po raz kolejny wykazałam się swoistą ignorancją, bo nawet nie przeczytałam opisu z okładki. Nie chciałabym, póki co, wyciągać pochopnych wniosków, ale mam wrażenie, że czytając książki z przysłowiowego marszu, bez zaśmiecania głowy blurbami, mam do nich świeższe podejście, bardziej je przeżywam i więcej do mnie trafia. Naiwne podejrzewałam, że przeczytam pouczający esej o wychowaniu dzieci. Durna ja ...

Literatura nordycka kojarzy mi się głównie z kryminałami bądź fantastyką w klimacie okołotrollowym. Jedyna obyczajówka jaka przeszła przez moje ręce, zrobiła na mnie spore wrażenie i zupełnie naturalnie przyrównywałam do niej "Cudowne dzieci". Z odmętów pamięci wyłoniła się u mnie również wstrząsająca powieść "Zło" J. Guillou (to, co prawda, Szwecja, ale również o dzieciństwie). Całe moje (niewielkie) doświadczenie z prozą skandynawską zostało postawione na baczność. Niepotrzebnie, gdyż "Cudowne dzieci" to historia z zupełnie innej półki.

Finn, uczeń podstawówki, mieszkający na blokowisku w Oslo jest typowym dzieckiem. Czas spędza w szkole i na zabawach z rówieśnikami. Jego dzieciństwo wydaje się być pozbawione kłopotów, mimo tego, iż jego rodzice rozwiedli się i mieszka z pracującą na pół etatu matką. Ta jedna dba o zapewnienie mu opieki i maksymalnie bezpiecznego życia. Dla podreperowania domowego budżetu decydują się na wynajęcie jednego z pokoi lokatorowi. Po ukazaniu się ogłoszenia w lokalnej gazecie, w ich mieszkaniu zjawia się młoda kobieta. Okazuje się być drugą żoną niedawnego zmarłego ojca Finna, jak również matką jego przyrodniej siostry. Kobieta jest zagubiona, nie radzi sobie z wychowaniem córki - matka Finna, Gred, postanawia zaopiekować się dziewczynką. Do mieszkania wprowadza się ponadto Kristian, mężczyzna, który zaczyna zajmować się kobietą i dziećmi niczym ich ojciec. 

Element, który zasługuje na szczególną uwagę to sposób prowadzenia narracji. Historia wydaje się być pozornie relacjonowana ustami chłopca, jednak dojrzałe wnioski, ironia towarzysząca niektórym komentarzom, jednoznacznie wskazują, iż prawdopodobnie mamy do czynienia z retrospekcją. Tłumaczyłoby to smutek, refleksję i melancholię towarzyszące słowom Finna. Chłopiec jest bystry, spostrzegawczy, choć momentami naiwny i mocno dziecięcy. Przyzwyczajony do spokojnego dzieciństwa, staje przed problemami, zbyt trudnymi, jak na jego wieki. Matka niejednokrotnie pyta go o zdanie, ocenę wydarzeń, rozstrzygnięcie ważnych kwestii. Co więcej, Finn sprawia wrażenie emocjonalnie dojrzalszego, bardziej odpowiedzialnego od własnej matki. Ponadto jest bezkompromisowy i refleksyjny.

Fajnie pokazana jest relacja pomiędzy nim a przyrodnią siostrą - Lindą. Dziewczynka sprawiała wrażenie opóźnionej w rozwoju, zamkniętej w sobie. Finn cierpliwie udowadniał całemu otoczeniu,  w tym matce i dyrektorowi szkoły, że rzekome otępienie umysłowe to nic więcej, jak tylko zaniedbanie i zbyt mała ilość poświęconej dziewczynce uwagi. Nauczył ją czytać, rysować, pływać, jak również wyrażać swoje zdanie. Nieprzyzwyczajony do bycia bratem, świetnie wpasował się w tę rolę. Kiedy Linda była zastraszana przez osiedlowego osiłka, Finn stanął w jej obronie, jak na młodego mężczyznę przystało. Autor w subtelny sposób ukazał proces stawania się bratem przez Finna, dzieje się to na oczach czytelnika, mimo tego jest przedstawione w sposób nienachalny, dyskretny i naturalny.

Siłą powieści są szczegóły i małe, z pozoru nic nieznaczące wydarzenia. Autor uwypukla to, co tak naprawdę buduje i nasze życie. Sens małych rzeczy, wypadków, sytuacji, które zmieniają nasz sposób myślenia. Rolę osób, które pojawiają się na krótko w naszym życiu, znikają, a my pozostajemy pod wpływem ich słów, gestów, często nawet nieświadomie. Siła małych rzeczy, które budują "ja" w człowieku - bardzo mnie to ujęło w "Cudownych dzieciach". W tym duchu autor opisał lato na wyspie Haoya, element wielokrotnie podnoszony i chwalony w recenzjach powieści. Lato Finna na wyspie było dokładnie takim latem, jakie sama pamiętam z dzieciństwa. Pozbawionym rozrywek typu all-inclusive, ale pełnym prostych zajęć, zapachów, smaków. Leniwie, niespiesznie - doskonałe są te rozdziały. Niemal czułam zapach, smak i temperaturę zimnego, północnego morza. Autor mocno eksponuje dzieciństwo w retro wydaniu - typowe dla dzieciaków z blokowisk. Wspólnota, zabawy, które współczesnym dzieciakom są już pewnie obce, podwórkowa komuna, która jest nie do podrobienia i nie do zapomnienia. Jest to proza o dzieciach, ale niekoniecznie dla dzieci. Rodzice są tutaj nieobecni, niedojrzali, bądź niezrównoważeni. 

Fabuła w "Cudownych dzieciach" jest na tyle prosta, że nie czułam się przytłoczona mnogością zwrotów akcji czy bohaterów. Jest to proza leniwa, niespieszna, do smakowania na powoli. Akcja ma miejsce jeszcze przed odkryciem złóż ropy i gazu ziemnego, które dały Norwegii bogactwo. Mocno czuć, że to jeszcze przed tym, kiedy zaczęło się Norwegom lepiej powodzić. 

Zaskoczyła mnie ta powieść. Nie spodziewałam się zupełnie, że historia tak mnie wciągnie i pochłonie. Jestem kompletnie oczarowana prozą Jacobsena. Zbudowana na narracji chłopca, wypełniona pozornie nieistotnymi szczegółami, nasycona emocjami, a do tego nieprzyzwoicie prosta fabuła. Dorzućmy do tego nietuzinkowe wydanie - książka jest zszywana i totalnie oryginalna (piękna!) - grzbiet okładki jest przecudny! Polecam gorąco Waszej uwadze, zdecydowanie warto!

Kategoria: współczesna literatura piękna 
Wydawnictwo DodoEditor 2012, s. 214.
Biblionetka: 5,25/6
Lubimy czytać: 6,75/10
Moja ocena: 5+/6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa DodoEditor. Dziękuję!

5 komentarzy:

  1. Kocham Roya Jacobsena, czytalam ksiazki "Nowa woda" i "Izmael" (ocenilam na 6 i 5,5, a rzadko daje takie oceny) - i nawet nie wiedzialam, ze wyszla jego nowa ksiazka, dzieki za recenzje! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie szperałam co jeszcze jego autorstwa wydano w naszym języku. Skoro polecasz i "Cudowne dzieci" przypadły mi do gustu - czas poszukać tych książek. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi zachęcająco, więc może w swoim czasie dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie i zachęcająco przedstawiłaś wartości płynące z tej powieści. Czuję się bardzo zachęcona :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Miłośniczka - polecam.
    @jjon - A mi miło, że udało się zachęcić :)

    OdpowiedzUsuń

.
.
Template developed by Confluent Forms LLC