Do twórczości Michaśki mam ogromny sentyment. "Margot" była moim pierwszym egzemplarzem recenzenckim. Wtedy autor był dla mnie "panem Michałem Witkowskim", a recenzja kwadratowa niczym kostka Rubika. Kilkadziesiąt postów później piszę inaczej, ale sentyment do autora nie minął.
Przez "Drwala" zaraziłam Kota Witkowskim. Finał - ma przeczytane wszystkie książki Michaśki i przebiera odnóżami z niecierpliwością na najnowszą, co ma się ukazać 14 maja. A za mną jeno "Drwal" i "Margot". Chciałam chłopaka czytającego - no to mam.
"Drwalem" zachwycona jestem totalnie. Sposób w jaki Witkowski ubiera w słowa rzeczywistość, jego spostrzegawczość i wrażliwość socjologiczna są totalnie dobre i fascynujące. Zawsze lubiłam obserwować ludzi, a to w tramwaju lub pociągu, podsłuchiwać rozmowy. Tak, czerpię z tego sporą przyjemność. Z Kotem od czasu "Drwala" przeczytania mnóstwo zasłyszanych dialogów kwitujemy "przyda się do prozy". Wnikliwość Michaśki, doskonałe czucie języka ulicy, antybohaterowie i świetna powieść gotowa. Polecam miłośnikom lat dziewięćdziesiątych, szemranych zaułków, kultury lujowskiej i żulerskich dialogó. Totalnie rekomenduję audiobook czytany przez autora, bo jest doskonały. Sporo gorzkiej refleksji dotyczącej szarej, polskiej, postsowieckiej rzeczywistości, ale i dużo humoru. Nie, nie jest to kryminał. Tak, jest to świetna powieść. Tak, chcę przeczytać ją jeszcze raz. Tak, czekam niecierpliwie na "Zbrodniarza i dziewczynę". Trzy razy TAK - potrzeba lepszej rekomendacji?
Kategoria: współczesna literatura polska
nagranie na podstawie edycji książkowej Świat Książki, 2011.
Moja ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz