Ojj biję się w piersi, że nie chciałam się wcześniej zaopatrzyć w tę książeczkę. Mam (brzydką?) manierę odgradzania się od polskiej literatury. Kupując książeczki, zawsze jakoś omijam półkę pt: "Polska literatura współczesna". Nie wiem dlaczego - może dlatego, że albo sterczą tam sobie powieści pokroju tych pani Grocholi (przeczytam, ale to nie to, co lubię najbardziej), albo boję się, że trafię na drugą Masłowską (coś, czego nie zrozumiem ni trochę po przeczytaniu, a znajdą się krytycy, którzy obwołają to objawieniem Nowej Jakości Polskiej Literatury). Z panem Kuczokiem mam jednak inny problem - ukochałam sobie jego filmowe "Projekcje" w "Zwierciadle", lubię jego język, styl prowadzenia zdania. Kiedyś kiedyś "Gnój" przeczytałam, podobał mi się jako tako. No i drogą ogromnego przypadku postanowiłam sięgnąć po "Senność". Podobało się. Co prawda przeleżała dwa tygodnie nietknięta na półce, ale jak zaczęłam czytać, nie zamknęłam póty nie skończyłam. Trzy historie otępienia - otępienia ze strachu (Adam), miłości (Róża) i braku spełnienia (Robert). Większość z nas pewnie tkwi w swoim rodzaju otępienia, senności, z której trudno jest nam się wyrwać. Czasem brakuje nam Osoby, która mogłaby nas z tego wyrwać, albo bodźca, Czegoś, co pozwoli nam pójść do przodu, zamiast tkwić i śnić o innym sobie. Chętnie sięgnę po film, do którego scenariusz był tworzony jednocześnie z książką. Polecam!
Kategoria: współczesna literatura polska
Wydawnictwo WAB 2008, s. 256
Biblionetka: 4,69/6
Lubimy czytać: 3,67/5
Moja ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz