Szaleństwo na punkcie kryminałów skandynawskich trwa już od pewnego czasu. Jako, że ze mnie molica dość przekorna, to sukcesywnie zbieram sobie i chomikuję na półkach wszystkie Larssony, Mankelle i inne. I już wiemy, że w przyrodzie występują dwie niezaprzeczalne prawdy - kiedy włączysz Polsat zawsze będzie reklama i ... do własnych książek najdalej. I co za tym idzie nadal byłam świeża jeśli chodzi o ten gatunek. I jakie są moje wrażenia?
Historia nie jest niczym odkrywczym. Subtelne połączenie klasyków kryminałów - ginie kilkunastoletnia dziewczynka w fińskiej miejscowości. Zostaje znaleziona jej torba, rower oraz ślady krwi. Niepokojący jest fakt, że ślad po niej zaginął w miejscu, w którym trzydzieści trzy lata wcześniej zamordowano Pię Lehtinen, kilkunastoletnią dziewczynkę. I na miejscu również znaleziono jedynie jej rower. W śledztwo angażuje się również emerytowany policjant Ketola, który pracował wcześniej przy sprawie Pii.
Nie można jednak zarzucić "Milczeniu" schematyczności czy też szablonowości. Historia mimo, że jest połączeniem wszystkiego, co już kiedyś gdzieś było - zaskakuje. Czym? Surowością - mało tu dialogów, opisów. Nie oznacza to jednak, że relacja wydarzeń jest sucha i pozbawiona emocji. Tobias Gohlis w recenzji "Milczenia" w "Die Zeit" napisał, że Wagner jest mistrzem moralnej niepewności. Dodam więcej - w stan takiego zwątpienia wprowadza również czytelnika. Autor w nienachalny sposób podejmuje temat niemal odwieczny, mianowicie winy i kary. I zadaje czytelnikowi ważne pytanie - czy w kwestii kary istnieje przedawnienie? I czy odpowiedzialność za wyrządzone krzywdy można zagłuszyć?
Spore wrażenie robi również przedstawienie psychologiczne postaci. Delikatny szkic, pozostawiający czytelnikowi pole do domysłu i własnej oceny. Po mistrzowsku, inteligentnie i surowo. Na szczególną uwagę zasługuje postać Timo Korvensuo. Wewnętrzny dialog prowadzony przez tę postać, próba ujęcia jego rozterek, budowanie napięcia, nastroju rozedrgania emocjonalnego - to chyba jeden z lepszych opisów "myśli", jakie czytałam do tej pory. J.C. Wagner dokonał również zabiegu, w którym czytelnik łapie się na tym, iż zaczyna tłumaczyć i usprawiedliwiać kata. Do podobnych trików często uciekają się europejscy reżyserzy, w literaturze jest to również w miarę częsty zabieg, jednak Wagner zrobił to w wyjątkowo udany sposób.
Jak mogłabym ostatecznie przekonać tych, którzy się nadal wahają? Zaczynam, życiowo, mentalnie i czytelniczo, niebezpiecznie zmierzać w kierunku minimalizmu. Z coraz mniejszą chęcią i entuzjazmem podchodzę do opasłych tomisk i zaczęłam wierzyć w cieniutkie książeczki. Dlaczego? To nie lada sztuka zbudować pełną napięcia historię na zaledwie 240 stronach. I zostawić ją w głowie czytelnika na dłużej. "Milczenie" to kryminał ambitny - autor nakreślił świetnie portrety psychologiczne bohaterów, pozostawiając jednocześnie w głowie czytelnika mnóstwo pytań, które natarczywie powracają ... Polecam gorąco!
Kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Wydawnictwo Akcent 2011, s. 248
Biblionetka: 4,60/6
Lubimy czytać: 3,84/5
Moja ocena: 5/6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Akcent oraz Czytanieszkodzi.pl
Historia nie jest niczym odkrywczym. Subtelne połączenie klasyków kryminałów - ginie kilkunastoletnia dziewczynka w fińskiej miejscowości. Zostaje znaleziona jej torba, rower oraz ślady krwi. Niepokojący jest fakt, że ślad po niej zaginął w miejscu, w którym trzydzieści trzy lata wcześniej zamordowano Pię Lehtinen, kilkunastoletnią dziewczynkę. I na miejscu również znaleziono jedynie jej rower. W śledztwo angażuje się również emerytowany policjant Ketola, który pracował wcześniej przy sprawie Pii.
Nie można jednak zarzucić "Milczeniu" schematyczności czy też szablonowości. Historia mimo, że jest połączeniem wszystkiego, co już kiedyś gdzieś było - zaskakuje. Czym? Surowością - mało tu dialogów, opisów. Nie oznacza to jednak, że relacja wydarzeń jest sucha i pozbawiona emocji. Tobias Gohlis w recenzji "Milczenia" w "Die Zeit" napisał, że Wagner jest mistrzem moralnej niepewności. Dodam więcej - w stan takiego zwątpienia wprowadza również czytelnika. Autor w nienachalny sposób podejmuje temat niemal odwieczny, mianowicie winy i kary. I zadaje czytelnikowi ważne pytanie - czy w kwestii kary istnieje przedawnienie? I czy odpowiedzialność za wyrządzone krzywdy można zagłuszyć?
Spore wrażenie robi również przedstawienie psychologiczne postaci. Delikatny szkic, pozostawiający czytelnikowi pole do domysłu i własnej oceny. Po mistrzowsku, inteligentnie i surowo. Na szczególną uwagę zasługuje postać Timo Korvensuo. Wewnętrzny dialog prowadzony przez tę postać, próba ujęcia jego rozterek, budowanie napięcia, nastroju rozedrgania emocjonalnego - to chyba jeden z lepszych opisów "myśli", jakie czytałam do tej pory. J.C. Wagner dokonał również zabiegu, w którym czytelnik łapie się na tym, iż zaczyna tłumaczyć i usprawiedliwiać kata. Do podobnych trików często uciekają się europejscy reżyserzy, w literaturze jest to również w miarę częsty zabieg, jednak Wagner zrobił to w wyjątkowo udany sposób.
Jak mogłabym ostatecznie przekonać tych, którzy się nadal wahają? Zaczynam, życiowo, mentalnie i czytelniczo, niebezpiecznie zmierzać w kierunku minimalizmu. Z coraz mniejszą chęcią i entuzjazmem podchodzę do opasłych tomisk i zaczęłam wierzyć w cieniutkie książeczki. Dlaczego? To nie lada sztuka zbudować pełną napięcia historię na zaledwie 240 stronach. I zostawić ją w głowie czytelnika na dłużej. "Milczenie" to kryminał ambitny - autor nakreślił świetnie portrety psychologiczne bohaterów, pozostawiając jednocześnie w głowie czytelnika mnóstwo pytań, które natarczywie powracają ... Polecam gorąco!
Kategoria: thriller/sensacja/kryminał
Wydawnictwo Akcent 2011, s. 248
Biblionetka: 4,60/6
Lubimy czytać: 3,84/5
Moja ocena: 5/6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Akcent oraz Czytanieszkodzi.pl
Przekonałaś mnie :). Już sam opis mnie zachęcił, a twoja opinia także przyciąga. Nie wiem dlaczego, ale czytając wstęp, pomyślałam o "Nostalgii anioła" ;).
OdpowiedzUsuńPS. Widzę, że mamy taki sam szablon :D.
Czytałysmy ta sama ksiazke, a my rozne opinie na jej temat :) Glownie w wzgledzie opisow postaci, ktore wg. mnie nie zapadaja w pamiec i sa slabo rozwiniete. W sumie ksiazka nie byla zla, ale po ponad 3m-cach niewiele z niej pamietam :>
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona, także będę musiała jej poszukać :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Milczenie" zbiera mnóstwo pozytywnych recenzji, muszę tę książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTeż miło wspominam "Milczenie" :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę. "Milczenie" zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie i już nie mogę się doczekac "Zimy lwów".
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja uwaga o minimalizmie, bo sama trochę boję się opasłych tomiszczy ;) Szczególnie w roku szkolnym rzadko zabieram się za takie grube książki, bo zazwyczaj wiem, że nie dam rady ich skończyć...
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
Masz świętą rację co do tych książek, bo też mam ich stosy na półkach, a do czytania się nie kwapię; szybciej czytam pożyczone... ;)
OdpowiedzUsuńtej książki nie znam, ale chętnie sięgnę, opis brzmi interesująco.
Pozdrawiam
Sol
PS. Zauważyłam, że ostatnio blogger szwankuje, tzn. gdy ktoś ma mój blog w linkach na stronie, to nie aktualizują mu się tam moje wpisy (widać link do jakiegoś starego, a nowe się nie pojawiają). Na moim blogu również wyświetlają się nieaktualne wpisy niektórych osób na liście linków. Czy Ty też zaobserwowałaś coś takiego? Pytam, kogo się da, bo chcę wiedzieć, ile osób zauważyło lub ma podobny problem i czy da się z tym coś zrobić.
Zachęciłaś mnie, ale czy jej kupno przeze mnie dojdzie do skutku to nie wiem
OdpowiedzUsuń@Lawenda - miło mi bardzo. Też po głowie chodziła mi "Nostalgia anioła", ale... to zupełnie inne podejście do tematu. Szablon jest po prostu ładny :) A Ty masz za to śliczny pseudonim :) gdyby był gustowny szablon z lawendą na pewno bym go miała :)
OdpowiedzUsuń@ann - przy szybkim tempie czytania fabuły książek "średnich" zamazują się dość mocno. To moje pierwsze spotkanie z kryminałem stylizowanym na skandynawski i może stąd tak pochlebna opinia.
@Caroline Ratliff, Dosiak,Demismo - Zachęcam, bo
@miqa - dobra książka to i dobre wspomnienia.
@Mery - już niemal na dniach. Gdzieś mi mignęła informacja, że autor będzie pod koniec października w Polsce, a bodajże w listopadzie premiera kolejnej książki.
@Catalina - dziękuję :) Ostatnio jakoś tak trafiają do mnie cieniutki książeczki i ...przekonują do siebie.
@Sol i Alien - przyznam szczerze, że ostatnio zaniedbałam bloga przez Projekt Czytelnisko. I dopiero odkopuję się - odpowiadam na Wasze komentarze, przeglądam Wasze blogi. Zaobserwuję i dam znać :)