Jako dziecko bardzo bałam się cyrków - omijałam te twory z daleka, żal było mi zwierzaków, paniką napawała mnie idea klauna. Dzisiaj ten rodzaj rozrywki mocno traci na znaczeniu, coraz mniej cyrków przyjeżdża do miast, nie są już takim wydarzeniem jak kiedyś. Czasy, a z nimi rozrywki zmieniły się znacznie. Gdyby jednak w moim mieście pojawił się Cyrk Snów - jestem pewna, że założyłabym czerwony szal i spędziła tam niejedną noc. A kto wie, może stałabym się jedna z reveurs i jeździłabym za Cyrkiem po całym globie ...
Pojawia się w miejscu, w którym wczoraj go nie było. Nie wiadomo na jak długo. Być może to jedyna noc, którą możesz spędzić w Cyrku Snów. Kup bilet i odkrywaj. Otwiera się o zmroku i zamyka ze wschodem słońca. Nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma marzeń nie do spełnienia, nie ma snów, których nie można by urzeczywistnić. A wszystko tylko w monochromatach - czerni i bieli. Cyrk Snów to namioty wypełnione magią. Chcesz poznać przyszłość? Wróżka przepowie ją z czarno-białych kart tarota. Masz ochotę na spacer w chmurach ? Udaj się do labiryntu, w którym możesz spacerować wzdłuż, wszerz i wzwyż! Znajdź Drzewo Życzeń, które spełni każde Twoje pragnienie, odwiedź Lodowy Ogród, daj się oczarować Iluzjonistce, zobacz kobietę-gumę, która zmieści się do szklanej szkatułki wielkości pudełka do butów, uważnie przyglądaj się swojemu odbiciu w gabinecie luster ... Może dołączysz do fanów Cyrku, którzy sami siebie nazywają reveurs i poznają się po czerwonych akcentach w odzieniu, które pięknie kontrastują z czernią i bielą Cyrku? Może już jutro razem z nimi zaczniesz poszukiwać kolejnego miejsca w którym zatrzyma się Le Cirque des Reves?
Zrobiło się magicznie i czarująco, prawda? Witam w świecie stworzonym przez Erin Morgenstern. Doprawdy - trudno uwierzyć, że "Cyrk nocy" to efekt pracy debiutantki. Powieść wydaje się być przemyślana, dopracowana, dopieszczona. Historia i sam pomysł są dość proste i niezbyt oryginalne - oto mamy dwóch magików - Prospero oraz enigmatycznego E.H. Córka tego pierwszego oraz chłopiec - sierota przygarnięty z londyńskiego przytułku - oto ich wychowankowie. Pojedynek na umiejętności magiczne, o najwyższą cenę. Areną jest Cyrk Snów, a broń to ich wyobraźnia. Kiedy Celia i Marco zakochują się w sobie, wszystko się komplikuje. Jedno jest pewne - cyrk nie może istnieć bez ich obecności ...
Ostatni raz zostałam tak oczarowana magią, kiedy poznawałam cykl o Harrym Potterze. Zaczytując się w jego przygodach, wchodziłam do innego świata, z którego nie było w stanie wyciągnąć mnie niemal nic. Z ogromnym sentymentem wspominam cykl i niejednokrotnie do niego wracam. Porównania prozy Erin Morgenstern z twórczością J.K. Rowling wydają się być jak najbardziej na miejscu - obie panie mają dar plastycznej wyobraźni i wiedzą jak go spożytkować, tworząc coś wyjątkowego i pełnokrwistego. Obie wzięły dość ograne tematy i ubrały je w historie o których jeszcze nikt nie słyszał. Być może świat nie oszaleje na punkcie "Cyrku nocy", tak jak stało się to w przypadku "Chłopca, którzy przeżył", jednak rozrywka zapewniona jest na bardzo podobnym poziomie. Amerykańscy recenzenci powieści odwoływali się ponadto do Neila Gaimana, R. Bradbury'ego i "Jakiś potwór tu nadchodzi" oraz S. Clarke i jej powieści "Jonathan Strange i pan Norrell". Sam wykreowany świat spodobałby się pewnie bardzo Timowi Burtonowi.
"Cyrk snów" zapowiada dobrze spędzony czas już po samej szacie graficznej. Primo - piękna okładka utrzymana w typowej dla Cyrku tonacji kolorystycznej. Powieść podzielona jest na rozdziały poprzedzone winietami z opisem atrakcji cyrkowych. Sama budowa historii mocno zainspirowana jest teatrem, mimo achronologicznego prowadzenia narracji. Poznajemy losy bohaterów z wielu punktów widzenia, a same wydarzenia są rozrzucone w czasie. Początkowo tworzy to chaos, jednak zabieg ten jest niczym wizyta w owym Cyrku - jest tyle rzeczy przyciągających naszą uwagę, iż nie wiadomo na co pierwsze spojrzeć. Na podobnym schemacie autorka zdecydowała się zbudować powieść. Wspomnienie teatru i imienia magika Prospero jednoznacznie odwołuje się do wielkiej postaci dramatu jakim był William Szekspir. Inspiracja jego dziełami również jest wyczuwalna - pomijając wiele cytatów i nawiązań do jego dzieł, wystarczy wspomnieć o tajemniczości, magii, irracjonalnym świecie, którego pełno jest u Szekspira. Sama historia Celii i Marco to przecież kolejna zabawą konwencją kochanków z Werony.
Powieść czyta się świetnie, mimo chaotycznie prowadzonej narracji. Owszem - sam motyw pojedynku został potraktowany po macoszemu i mam wrażenie, że autorce zabrakło pomysłu (a może umiejętności), aby temat wykończyć po mistrzowsku. Sam klimat powieści jest jednak tak bajkowy, urokliwy i wciągający, że nie sposób nie ulec temu czarowi. I akcja gdzieś się rozmywa, a ja dałam się ponieść niesamowitej atmosferze Le Cirque des Reves. Chociaż, jak napisał Washington Independent więcej braci Grimm, a mniej Disneya by nie zaszkodziło.
Cyrk Snów jest oparty na magii, czaruje i olśniewa. Zapomnij o tandecie, tresowanych kogutach, wacie cukrowej i wykrzywionej w grymasie masce klauna. Subtelnie, czarująco i z klasą. Dokładnie tak jest. Gorąco polecam!
Data premiery: 17 października 2012 r.
Kategoria: współczesna literatura piękna
Wydawnictwo Świat Książki 2012, s. 432.
Lubimy czytać: 8,13/10
Moja ocena: 5+/6
Książkę przeczytałam przedpremierowo dzięki uprzejmości Wydawnictwa Świat Książki.
Ja planuję lekturę tej książki na piątek :)) Nie mogę się doczekać!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam niestety mniej czasu niż książek, które chciałabym przeczytać.)
OdpowiedzUsuńNo proszę, ja też nie przepadam za cyrkami, ale porównanie do magicznej atmosfery Harry Pottera mnie przekonało...
OdpowiedzUsuńTakowym historiom nie potrafię się oprzeć :-)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam jedną opinię o tej książce, która mnie zachęciła. Twoja jest jeszcze ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńlepiej bym tego nie wyraziła :) Mnie też oczarowała!
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce na zagranicznych portalach i już od jakiegoś czasu mam na nią ogromną ochotę - na pewno kupię, gdyż fabuła zapowiada się smakowicie :)
OdpowiedzUsuńA ja się jej boję. Bo nigdy nie lubiłam cyrku, zawsze mnie jakoś przerażał... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrówka ;)
Sol
@tetiisheri - i jakie wrażenia?
OdpowiedzUsuń@natanna - tak wiele książek, tam mało czasu .. każdy z nas boryka się z tym dylematem ...
@joly_fh - sporo racji jest w innych recenzjach, że nieco za dużo tego magicznego klimatu, za mało konkretnej akcji, ale i tak powieść bardzo mi się podobała :D
@pisany inaczej - i słusznie!
@Aleksnadra - cieszę się i tym bardziej polecam książkę :)
@Anna - dzięki!
@karkam - no właśnie ta fabuła troszkę kuleje... ale powieść mocno przyjemna, nie masz wrażenia straconego czasu :)
@Sol i Alien - ja też nigdy za cyrkami nie przepadałam, ale cyrk w wydaniu Morgenstern to naprawdę COŚ :)