"Kiedyś nas nie będzie. Są ludzie, zdarzenia, które pomagają nam przyzwyczaić się do tej myśli. Bo to w końcu przychodzi. I to jakoś szybko i zwyczajnie, jakby zawsze było obok."
Niezwykle trudno pisać mi o Stasiuku. Niejedna tęga głowa w tym kraju mówiła o nim w sposób wielki i ważny. Mnie zwyczajnie brak słów na wyrażenie tych wszystkich emocji, które towarzyszyły mi podczas słuchania najnowszego zbioru opowiadań Andrzeja Stasiuka. I zawsze tak z nim mam. A dlaczego? Posłuchajcie...
Gdybym miała taką moc i mogła wybrać sobie pisarza, którego posadziłabym przed sobą w moim ulubionym piwnym miejscu, w komplecie z czymś procentowym i miała przegadać z nim noc - Andrzej Stasiuk byłby pewnym kandydatem. Jego sposób życia, pisania, styl bycia - zdecydowanie mój klimat, moje czucie, moja estetyka. Dlatego każdorazowe wchodzenie w jego słowa to dla mnie wyjątkowo przyjemne przeżycie. Z "Grochowem" miałam pewną obawę - wybrałam audiobook. Mimo, że lektor doskonały (Mirosław Baka) to mimo wszystko mocno bałam się, że zostanie mi narzucona interpretacja. Na szczęście moje obawy, zarówno książkowe i życiowe, rzadko się spełniają ...
"Grochów" to kilka opowiadań. O zwyczajnych wydarzeniach, opowiedzianych w gawędziarskim, nieco sentymentalnym stylu. Bohaterami są babka, pies oraz przyjaciel. Nieco surowo, na pewno prawdziwie. Stąd i moje odwołanie do skojarzenia ze spotkaniem z dobrym przyjacielem. Nocne pogaduchy, pozornie błahe, ale budujące mocną relację, nieco leniwe i niespieszne. Dla mnie to forma ideału relacji międzyludzkich. Dlatego sposób pisania Stasiuka bardzo do mnie przemawia. Czuję się częścią tego przekazu, wyławiam zapachy, smaki, wspomnienia. Skondensowane emocje, oszczędność słów, które mimo tego mają ogromną moc. Czasem jest naturalistycznie, niewygodnie, smutno. Życiowo. Po prostu.
Stasiuk i włóczenie się po kontynencie to coś nierozerwalnego. Uwielbiam sposób w jaki opowiada o podróżowaniu. Dla niego to kwestia tak bardzo oderwana od komercyjnego sposobu życia, że mi - Ance - nie sposób nie przyklasnąć takiej idei. Powolne smakowanie miejsca, obserwowanie ludzi, próba wtopienia się w tło. Doskonałość. I coś bardzo mojego.
Polecam "Grochów". Wersja czytana jest świetna - Mirosław Baka idealnie pasuje na lektora, odnosi się wrażenie szczerości i zaangażowania. A same opowiadania - cóż mogę więcej dodać. Dla mnie wyśmienite!
Kategoria: współczesna literatura polska
Nagranie na podstawie edycji książkowej, Czarne 2012
czas nagrania: 1 godz. 53 min.
Moja ocena: 5/6
Świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuń