sobota, 9 marca 2013

Second Hand - Joanna Fabicka



Bywa, że wyjątkowo trudno jest ubrać w słowa ogrom myśli kłębiących się w głowie po przeczytaniu książki. Czasami tych słów po prostu brak, a niekiedy to nic więcej jak chaos niemożliwy do opanowania. Nie mam pewności czy w przypadku powieści Joanny Fabickiej nie połączyły się w mojej głowie te dwa odczucia. Bo do końca nie wiem czy się podobało. I zupełnie nie mam pojęcia dlaczego "Second Hand" zrobił na mnie TAKIE wrażenie. 

Na powieść napaliłam się nieziemsko. Nie tylko dlatego, że rekomendują ją na okładce słowa Marcina Dorocińskiego ;) Polska B, niedoskonali bohaterowie, złamane życiorysy, wszechobecna beznadzieja - mam w sobie tyle dziwności, że takie tematy kręcą mnie jak mało co. Lubię czytać o tym, że inni też mają w sobie coś niezbyt standardowego i poznawać pogmatwanie ludzkich dusz. Odkryciem literackim w tym nurcie była dla mnie Joanna Bator - powtarzam to do znudzenia, jednak zupełnie poważnie uważam jej powieść za najlepszą rzecz, jaka spotkała mnie w moim świadomym książkowym życiu. Stety niestety mocno wyczuwalna jest fascynacja tą autorką u Joanny Fabickiej. O ile Dorota Masłowska w swojej powieści "Kochanie zabiłam naszej koty" poruszała się podobnym szlakiem, o tyle wykleiła ten świat emocjami i obrazami według swojego pomysłu, nie dopuszczając do jawnych odniesień do Bator. Joanna Fabicka czerpie garściami z "wałbrzyskich" klimatów i nie jestem do końca pewna, czy zachowany został dystans pomiędzy inspiracją a naśladownictwem.

"Second Hand" został osadzony w przestrzeni nostalgicznej, niedoskonałej i prowincjonalnej. Wieś Podlewo już samą nazwą wprowadza czytających na odpowiednie tory - zapomnijcie o marzeniach, magii i spełnieniu. Tutaj zastaniecie stłamszenie, przygnębienie, banał. Bohaterowie? Wklejeni w tę rzeczywistość - niespełnieni, niedopasowani, przegrani. Bohaterkami silniejszymi są - podobnie jak u Bator - kobiety. To one podejmują decyzje, powodują działanie, w przeciwieństwie do mężczyzn - słabych, zagubionych, nieobecnych.  Wszechobecny jest tutaj fatalizm, skazanie na porażkę. W świecie z drugiej ręki nie ma dobrych zakończeń - wszędzie zdrada, rozgoryczenie, rozczarowanie, bądź śmierć. 

Sama autorka mówi o swoich bohaterach, że chrzęszczą w zębach, kiedy się ich rozgryza. Są w swojej niedoskonałości perfekcyjni, jednak z pojawiającym się w wielu recenzjach określeniem "prawdziwi ludzi" nie mogę się zgodzić. Są prawdziwi w literackim odniesieniu, jednak w przełożeniu na realny świat pobrzmiewaliby fałszywymi nutami. Ich losy są nieco jak kosze z ciuchami w second handach, w których wszystko jest splątane, wypełnione niechcianymi elementami, upaprane niekoniecznie pozytywnymi emocjami. Słowem-kluczem dla współczesnej literatury polskiej jest oniryczność. I tak jest również w Podlewie. I tutaj atmosfera jest duszna, pełna niedowierzania, zawieszenia pomiędzy złym snem a równie niepokojącą jawą. 

Joanna Fabicka doskonale operuje słowem. Mimo wszechobecnego smutku, język powieści jest namiętny, barwny, niepokojący, pełen witalności, naturalistyczny i żywy, choć niejednokrotnie niebezpiecznie bliski banału. Bohaterowie są przesyceni tęsknotą za lepszym życiem, emocjami, które nigdy nie będą ich udziałem i pragnieniami, których nigdy nie zostaną zaspokojone. Ten nastrój oczekiwania pomieszanego z niespełnieniem towarzyszył mi  ciągle podczas czytania. Być może należałoby przeczytać powieść "na raz", aby wchłonąć jednym haustem te emocje. W moim przypadku czytanie na raty i wyjście z podlewskiego świata skończyło się przybiciem i przeświadczeniem, że i mój świat może być równie niedoskonały, niespełniony i pełen smutku.

"Second Hand" to kawał solidnej i dopracowanej literatury. Podczytując jednocześnie "Egzamin z oddychania" Jana Jakuba Kolskiego mocno odczuwam przepaść między autorami  - na korzyść Joanny Fabickiej. Powieść smutna, pełna bohaterów przeklętych będzie doskonała dla wielbicieli kina europejskiego (stąd i pewne odwołanie do Almodovara na okładce).  Poziom rozkoszowania się emocjami i skrzywieniami ludzkiej natury podobny. Polecam, aczkolwiek odpieram argument autorki - optymizmu tu jak na lekarstwo. 

Kategoria: współczesna literatura polska
Wydawnictwo W.A.B. 2013, s. 304.
Moja ocena: 4+/6

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa W.A.B. oraz Grupy Wydawniczej Foksal.

6 komentarzy:

  1. Intrygująca, fakt i być może nie aż tak daleka od świata w którym przychodzi nam żyć,w którym niektórzy maja bardzo pokręcone losy. A i kobiety w naszych bywają silniejsze od mężczyzn,czasem muszą być silne za obydwoje.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie zwracałam szczególną uwagę na tę książkę, ale ostatnio zaczęły się pojawiać rożne interesujące recenzje i zastanawiam się nad przeczytaniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chcę przeczytać w końcu "Second Hand". Uwielbiam takie klimaty. Joanna Bator należy do grona moich ulubionych polskich pisarek, dlatego cieszę się że Fabicka poszła w podobnym, "wałbrzyskim" kierunku. Wszystko o czym piszesz sprawia, że mam ochotę natychmiast przeczytać jej książkę - zarówno mocne skoncentrowanie się na kobietach, jak i fascynująca oniryczność są ogromnymi plusami "Second Handu".
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. mysle, ze ta ksiazka powinna natychmiast wpasc w moje rece... uwielbiam Almodovara... skomplikowane, wielowarstwowe, surowe postaci.. nie do konca rozumiem porownanie do sklepow second-hand...tutaj na polnocy Anglii kosze te sa pelne optymizmu...tym przedmiotom dano szanse na drugie zycie, na spelnienie sie...nadzieja umiera ostatnia...kupujac cos w second-handzie wspiera sie instytucje charytatywne...gdybym miala wybierac to wolalabym stac sie czyms "przydatnym", osiagnac stan spelnienia...jeszcze nie przeczytalam a juz wzbudza moje emocje heh
    dziekuje za wysmienita recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele pozytywnych recenzji tej książki. A okładka, chociaż straszliwa jednak przyciąga wzrok i nie pozwala przejść obojętnie. Czuję, że powieść przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawie prowadisz bloga - jest przejrzysty, czytelni i ciekawy. Widzę też, że jesteś wytrwała w prowadzeniu swojego bloga - istnieje już od kilka lat! Gratuluję! ;))

    OdpowiedzUsuń

.
.
Template developed by Confluent Forms LLC