O czym jak o czym, ale o Rosji naczytałam się okrutnie. Dlatego z dużą przyjemnością sięgam po kolejne tytuły. Z racji sporego oczytania, oczekiwania są wysokie i bywa, że książki rozczarowują swoją ogólnością i płytkim potraktowaniem tematów.
"14:57 do Czyty" to - jak sam podtytuł zapowiada - zbiór reportaży o Rosji. Autor przedstawia mieszankę tematów, które pokazują ten kraj z kilku perspektyw. Teksty wcześniej ukazywały się na łamach "Polityki", co łatwo wyczuć, gdyż wiele z nich straciło już niestety na aktualności lub przydałoby się dopisać im ciąg dalszy. Reportaże Miecika mogą być dobrym źródłem wiedzy dla potencjalnych rusofilów, bo Rosja wypada w nich egzotycznie i nierealistycznie. Już sam tekst otwierający o podróży koleją transsyberyjską przenosi czytelnika w miejsce unikalne i jedyne w swoim rodzaju.
Niestety, nieobeznani z Rosją mogą poczuć się przytłoczeni chaosem jaki panuje w książce. Ponadto są to obrazki, które bardzo dobrze znamy z prasy, literatury - to ciągle te same tematy. O Czeczenii, Kursku, Biesłanie, Dubrowce i armii rosyjskiej pisało już wielu. Nie twierdzę, że powinno pisać się o tym mniej, jednak w przypadku Igora T. Miecka dużo barwniej wypadają teksty o mniejszym ciężarze społecznym, jak chociażby opis szkoły dla dziewcząt, która przyjęła bardzo tradycyjny model nauczania. Brakuje również emocji w słowach, sprawia to, że niestety bardzo odczuwa się różnicę poziomu dziennikarstwa, chociażby w porównaniu z pisaniem Jacka Hugo-Badera.
Kategoria: zbiór reportaży
Wydawnictwo Czarne 2012, s. 152.
Moja ocena: 4+ /6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz