No i jak tu ładnie, składnie i zachęcająco o "Austerlitz" napisać. Uprzedzam lojalnie - filmu nie widziałam, zresztą trudno jest mi sobie wyobrazić, jaki to przybrał kształt. A dlaczego? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Jest to opowieść o człowieku, który nie do końca pamięta kim tak naprawdę jest. Wychowywał się jako Walijczyk, lecz podświadomie czuje on połączenie mentalne z kulturą żydowską. Książka została pomyślana jako seria "odsłon" prezentowanych w formie niby-reportażu. Trudno jest określić jednym słowem formę w jakiej historia ta jest realizowana. Intuicyjnie przypomina to troszkę retrospekcje, z pozoru nieskładne i niemające z sobą nic wspólnego, składające się jednak w spójną historię.
Początkowo trudno jest wbić się w tę opowieść - nie jest to czytadło, książka wymaga od nas dużego skupienia, dużej wiedzy ogólnej (specjalne podziękowania dla Cioci Wikipedii i Wujka Google) oraz ... (tu trudne słowo) erudycji. Kiedy jednak wszystkie konteksty, odwołania tej przemiłej układanki złożymy w przysłowiową... całość, wychodzi nam przepyszna historia.
Z literaturą niemiecką byłam troszku na bakier. A ze współczesną to już w ogóle - tragedia. Myślę jednak, że po "Austerlitz" zacznę grzebać, mówiąc brzydko, na półkach z przedstawicielami owej. Piękna książka. Tak po prostu. Na pierwszy rzut oka chaotyczna, na początku wręcz wkurzająca - czytasz na okładce "historia żydowskiego chłopca, odkrywa swoją tożsamość po latach", a tu facet wychodzi od analizy historii architektury europejskiej i wybiera się nie wiadomo dlaczego i po co na wyprawę do twierdzy wybudowanej za czasów Austro-Węgier, przemianowaną w czasie II Wojny Światowej w obóz pokazowo-koncentracyjny. Myślisz sobie - po kiego licha? Ale im dalej w las, tym wszystko pięknie układa się nam w jedną całość.
Nie jest to typ książki o której zapomnisz, której fabuła, bohaterowie, "chwyty" ulecą Ci z pamięci. Powiem po wtóre "Piękna historia". W całej rozciągłości tego słowa.
Kategoria: współczesna literatura piękna
Wydawnictwo WAB 2007, s. 364
Biblionetka: 4,80/6
Lubimy czytać: 4/5
Moja ocena: 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz