Cóż ja takiego o Mongolii wiedziałam przed lekturą tejże książki? Niemal nic. Tyle, że duża plama w Azji. Stolica Ułan Bator. No i Czyngis Chan. Tyle.
Po pierwsze - uwielbiam serię Wyd. Bernardinum. Pięknie wydane, przecudownie obfotografowane, prze-interesujące książki. Póki co przeczytałam "Moją Afrykę" i "Gringo..". O ile "Moja Afryka" spowodowała zmarszczki na nosie, o tyle "Gringo..."był dla mnie jak najbardziej pozytywną odsłoną pana Cejrowskiego, którą życzyłabym sobie oglądać dużo częściej.
A co z panem Urynem? Próbowałam pana wygooglać. Poza stronami wędkarskimi i jego stroną na której oferuje przygotowanie do survivalu (nie, dziękuję!), pan Uryn w internecie istnieje mało. I dobrze :)
A teraz o książce. I o Mongolii. Sposób lokowania turystów - ekhm, mało komfortowy. Myślę, że statystyczny polski turysta zrobiłby niemałą burdę w recepcji hotelowej:p A dlaczego? Ano dlatego, że Mongołowie zamieszkujący step i tajgę nocują w ... namiotach własnej roboty. Warunki atmosferyczne w Mongolii też takie jakieś niewakacyjne - zimą zima na całego, latem i śnieg spaść może. Samochodem trudno kraj pokonać, najlepiej konno. Brzmi niekomfortowo. Ale autor nie narzeka - wręcz wychwala sobie to koczownicze życie pod niebiosa.
Dużo w tej książce o zwyczajach mongolskich. Dla nas mieszczuchów z Europy bardzo szokujących. Zwyczaje, kultura, pięknie opisane, zilustrowane fotografiami. Smakowitymi fotografiami. Mongolia maluje się na nich przepięknie.
Mnie najbardziej zainteresował wątek kulinarny (no tak mam, co zrobię :)). No i doszukiwałam się powiązań mongolsko-tureckich :) I znalazłam :) Pomijając językowe - było ich kilka. Ale są i kulinarne - sute caj, czyli nic innego jak herbatka z mlekiem ( i tu dwie pieczenie na jednym ogniu, tureckie süt i çay to nic innego jak "mleko" i "herbata" hallah Allah :) ) lub ajragiem (czyli lokalną odmianą kumysu).
Polecam, bo 1. kawał dobrego reportażu, 2. piękne fotografie, 3. kompendium wiedzy o Mongolii.
Kategoria: literatura podróżnicza
Wydawnictwo Bernardinum 2009, s. 304
Biblionetka: 4,76/6
Lubimy czytać: 4,29/5
Moja ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz