Co by jesienne smutki odpędzić postanowiłam zaczerpnąć nieco słońca. Spakowałam plecak i ruszyłam na zachód. Najdalej jak się tylko w Europie da, czyli trafiłam do Portugalii. Przepięknego kraju, pełnego bardzo ciepłych i uczynnych ludzi. Kraju pełnego zieleni, gdzie niemal w powietrzu czuć saudade. Kraju wyśmienitego porto i niemniej pysznego vinho verde (uwaga! bywa zdradliwe). Kraju w którym zapach suszonego dorsza będzie mieszać się z wonią pysznych ciastek i pieczonych kasztanów.
Jako rasowa molica nie mogłam ominąć księgarni. Portugalia boryka się z podobnym do nas problemem - małe i urokliwe księgarenki są wypierane przez ogromne sieciówki. Portugalczycy czytają sporo - w środkach komunikacji był to zupełnie normalny widok. Ceny książek nieco wyższe niż u nas - ok. 12-15 euro za bestseller.
Będąc w Porto nie mogłam odmówić sobie wizyty w kultowej Lello Livraria. Niestety, wewnątrz nie można robić zdjęć. Jeśli kiedykolwiek będziecie w Porto - warto zboczyć z głównego szlaku i wejść do takiej Księgarni. Cudna! Zdjęcia wnętrz można obejrzeć tutaj.
A na wystawie Lello można było zobaczyć ... Gombrowicza!
Jako, że to blog o książkach to należy się słów parę o przewodnikach, z których korzystałam podczas przygotowywania się do wyjazdu.
Portugalia, wyd. Berlitz, 2011 - raczej do przeczytania po wyjeździe. Mało informacji praktycznych, mapki raczej poglądowe, plany miast znikome. Dużo informacji historycznych, ciekawostek.
Dobrze wydany na kredowym papierze. Piękne fotografie. Ciekawe propozycje alternatywnych miejsc.
Drogi (59,90 zł). I kolejna wada - ciężki. Jak wiadomo podczas wyjazdu z plecakiem każdy dodatkowy ciężar jest niemile widziany.
Moja ocena: 4/6
Lizbona i Portugalia, wyd. Pascal 2009 - broszurka. Wersja light dla leniwych. Informacje o kraju, zabytkach wartych uwagi, historii - w pigułce.
Tani - także jest fajną opcją na pobieżne przygotowanie się do wyjazdu (19,90 zł).
Lekki. Wewnątrz tylko plan Lizbony i to ścisłego centrum, w którym i tak nie można się zgubić.
Moja ocena: 3+/6
Portugalia. Praktyczny przewodnik, wyd. Pascal 2007 - nasz zwycięzca. Bardzo dużo aktualnych informacji praktycznych. Nie jest to, co prawda Lonely Planet, ale spokojnie rozwiązuje większość podróżniczych problemów. Dobrze opisane trasy dojścia do centrów miast z głównych węzłów komunikacyjnych. Dobre mapki poglądowe większości miast i atrakcji (rada: wybierając się do Lizbony i Porto warto wyposażyć się w dokładniejsze plany).
W odróżnieniu od innych przewodników Pascala, nie ma tu za wiele informacji z dziedziny historii i sztuki. Ale i tak na polskim rynku to w tej chwili najlepszy przewodnik na Portugalię.
Raczej drogi, ale wart swojej ceny (49,90 zł) - ja swój egzemplarz upolowałam na Allegro za 19 zł - starsze wydanie. Dobrze sklejony i lekki (mimo intensywnego używania nie rozpadł się w trakcie podróży).
Moja ocena: 5-/6
A tutaj mój przewodnik w Porto - tak, to zdjęcie zdecydowanie zawiera lokowanie produktu.
Portugalia to moje miejsce na podróż marzeń :)Piękne zdjęcia, ale ci zazdroszczę tego słońca, księgarni i OCEANU, bo z pewnością robi wrażenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo prostu WOW!!!:)
OdpowiedzUsuń@Bibliofilka - polecam, polecam sercem całym! Ocean... zwala z nóg, to prawda, a Cabo da Roca to miejsce, które trafiło do mojego TOP5. Dziękuję za ciepłe słowa i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń@Book-erka - zaiste - tam jest WOW! pozdrawiam :)
!!!!!
OdpowiedzUsuńI jak sobie pomyślę, że przez brak internetu mogłam ominąć TAKI post...
Zakochałam się! Teraz muszę Portugalię włączyć w swe podróżnicze marzenia i plany!
Urokliwe te malutkie księgarnie. A przewodniki Pascala, wiadomo - najlepsze!
@Kinga - polecam, polecam, polecam! Baaardzo przyjemny kraj - niby południowy, ale jakiś taki inny. Trudno jest porównać do jakiegokolwiek innego w Europie, Portugalia jest swoista. Z przewodników wolę zdecydowanie Lonely Planet, ale nie mogłam dorwać. Do "Rough guide'a" też podchodziłam, ale ... to przewodnik pisany dla Amerykanów i ... no tyle. Ale Pascal daje radę, chociaż jak pisałam - plany Porto i Lizbony są niestety niedokładne i z błędami :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń