Niejednokrotnie pisząc o książkach rozwijam temat "treść a okładka". Przy poprzedniej książce wydanej przez REMI biłam się w piersi - dość, nie ukrywajmy, kiczowata okładka skrywała bardzo dobrą literaturę - świeże dla nas, ludzi Zachodu, spojrzenie na islam, pozbawione dżihadowych stereotypów. Nauczona doświadczeniem, bez większego zastanowienia sięgnęłam po "Arabską perłę". I co się stało? Ano to, że niestety - jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Historia została dość obszernie przedstawiona w opisie okładkowym. Jest dość przewidywalnie, raczej szablonowo. Całą nadzieję pokładałam w buntowniczym charakterze głównej bohaterki. Nie ukrywam, że dałam też naciągnąć się na kontekst dubajski - Zjednoczone Emiraty Arabskie w połowie XX. wieku, przed naftowym rajem - kupiłam to. I co otrzymałam w zamian? Kiepską historię, napisaną chyba tylko w celu spełnienia ambicji o byciu pisarką.
Główna bohaterka, Noora, wydaje się być osobą pozbawioną życia wewnętrznego. Niby lwia część akcji rozgrywa się w głowie bohaterki, jednak niemal w ogóle nie czuć szumnie zapowiadanej na okładce buńczuczności i odwagi Noory. Wszelkie "dary" losu przyjmuje ona z pokorą i bez przysłowiowego mrugnięcia okiem. Wszelkie relacje wydają się być płytkie i nic nieznaczące. Z jednej strony Noora wydaje się być zażenowana i zawstydzona dotknięciem ręki obcego mężczyzny, a z drugiej zdradza męża z jego pracownikiem. Być może był to zabieg odbrązowienia muzułmanek, pokazania ich intymnej strony i namiętności - efekt jest jednak wyjątkowo niezgrabny.
Pomyślałam, że może w takim wypadku dowiem się czegoś ciekawego o Zjednoczonych Emiratach Arabskich, islamie w tych stronach. Niestety błąd - zadziwiające dla mnie jest to, że islam i cały obrządek życia jest niemal nieobecny w "Arabskiej perle". Bohaterowie nie modlą się, nie pilnują zupełnie kwestii halal i haram (czyli tego, co dozwolone i zabronione). Być może autorka chciała uniknąć oczywistości, jednak powtórzę - efekt zupełnie nie został osiągnięty, gdyż w gruncie rzeczy książka ta jest kiepską romansującą powieścią bez spójnego konceptu. Nietrafione jest ponadto polskie tłumaczenie tytułu, gdyż oryginalne "The Sand Fish: Novel from Dubai", dużo lepiej oddaje "ducha" powieści.
Książki nie polecam osobom zainteresowanym tematyką muzułmańską, nie polecam tym, którzy lubią czytać powieści z wątkiem romansowym. Ratuje ją jedynie posłowie z historią ZEA oraz krótką biografią autorki oraz wyjaśnieniem inspiracji do napisania książki. Brak pomysłu na fabułę, spłycone postaci i mdła tytułowa bohaterka - to wszystko składa się na moje rozczarowanie "Arabską perłą".
Kategoria: współczesna literatura zagraniczna
Wydawnictwo REMI 2010, s. 408.
Biblionetka: 3,91/6
Lubimy czytać: 4,98/10
Moja ocena: 2+/6
Oj widzę, że ta książka nie zbiera pozytywnych recenzji i wcale mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to totalny niewypał - ni to historia miłosna, ni to powieść ściśle osadzona w pewnym kręgu kulturowym, autorka już nawet nie mówi w oklepany sposób o cierpieniach arabskich kobiet.
OdpowiedzUsuńNad kiczowatymi okładkami ubolewałam już w wielu komentarzach. Nie rozumiem dlaczego wydawcy idą po najmniejszej linii oporu i wszystkie książki związane w jakikolwiek sposób z islamem pokazują jeden typ zdjęcia.
Lubię książki tego typu, sama ostatnio o jednej pisałam, ale widzę że ta książka zbyt pozytywnych opinii nie ma. Tego typu książki powinny jednak nas interesować, przyciągać, zaskakiwać, a jeżeli tutaj tego brakuje to szkoda tylko czasu na nią.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie brzmi to zachecajaco... ;-)).
OdpowiedzUsuń@bursztynowa, czas odnaleziony - no niestety, skłamałabym gdybym powiedziała, że mi się podoba. A szkoda, bo ta opowieść mogła mieć potencjał.
OdpowiedzUsuń@Lilithin - dokładnie, od razu wiesz, że książka będzie o uciśnionej muzułmance. Czasami, jak w przypadku "Minaretu" - okazuje się, że za kiczowatą okładką kryje się naprawdę świetna książka. "Arabska perła" niestety jest bez pomysłu, szablonowa do bólu, pełna niekonsekwencji.
@Paulaaaa - ja uwielbiam literaturę okołoislamską, ale "Arabska perła" to niestety czas stracony. Rzadko o której książce mogę coś takiego napisać.
Jeśli tylko uda mi się ją zdobyć to z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń