niedziela, 1 stycznia 2012

Wojna i więzienie - Wasilij Aksionow




Kiedy nie czytam nowości książkowych, to jak widać po moich notkach, najchętniej sięgam po literaturę okołorosyjską. Po dość entuzjastycznym podejściu do pierwszej części Moskiewskiej sagi, szybko rozpoczęłam lekturę drugiego tomu. I tak minęło pół roku ... Aksionowa podczytywałam pomiędzy różnymi innymi książkami. I traktowałam po macoszemu. Mocno. W międzyczasie popełniłam jeszcze "Jeźdźca miedzianego". Czy nasyciłam swoje rusofilstwo? Kręcę głową z dezaprobatą.

"Wojna i więzienie" to kontynuacja losów rodziny Gradowów. Akcja rozpoczyna się w 1941 roku. Niemal wszyscy męscy członkowie rodziny Gradow uczestniczą w działaniach wojennych. Kobiety czekają na nich w domach, bądź tak jak Weronika trafiają do łagrów. Nie chciałabym przytaczać wszystkich wątków, gdyż po pierwsze było ich sporo. Po drugie - książkę czytałam prawie pół roku i wiele epizodów zatarło się w mojej pamięci. Także opinię tą potraktujcie z lekkim przymrużeniem oka, gdyż będzie ona mocno impresjonistyczna ;)

Co mnie uderzyło najmocniej - "Wojnę i więzienie" kończyłam czytać już po lekturze "Jeźdźca miedzianego". Kilka wątków jest na tyle podobnych do siebie, że nie mogłam sobie przypomnieć, który należał do konkretnej powieści. Nie sposób przez to nie porównać obydwu książek. "Jeździec miedziany" P. Simmons to jednak w głównej mierze romans z elementami soft-porno i lekko podanym rysem społeczno-historycznym. Saga Aksionowa to przede wszystkim solidne odwzorowanie historyczne z lekkim rysem postaci, bardzo zgrabnie wplecionych w autentyczne wydarzenia wojenne. Aksionowa czyta się trudniej, bo i więcej trzeba pamiętać z historii (co prawda leniwym sam autor uzupełnia wiedzę poprzez rozdziały "intermedium", które stanowią zgrabną mieszankę nagłówków prasowych z całego świata), jednak - lektura ta sprawia więcej satysfakcji. Imponuje przygotowanie merytoryczne autora, gdyż jest on twórcą współczesnym.

W "Wojnie i więzieniu" pojawiają się również wątki polskie, co nieco szokuje biorąc pod uwagę rok powstania książki (początek lat 90.). Być może wpływ na to miał życiorys autora (emigrował do Stanów Zjednoczonych). Dość jasno jest tutaj powiedziane, że żołnierze radzieccy z założonymi rękoma czekali, aż Warszawa wykrwawi się w powstaniu (scena z synem marszałka Gradowowa, Borysem - trzecim pokoleniem rodziny w sadze), jak również mowa jest o sprawie katyńskiej. Interesuje mnie, jak rosyjski czytelnik odebrał zatem tę powieść.

Poszukując informacji o autorze, często natykałam się na opinie, że moskiewska saga jest "Wojną i pokojem" XX wieku. W notce wikipedyjnej czytamy o porównaniu z "Doktorem Żywago". Niestety (moje wielokrotne narzekanie pt. "klasyki nie znamy, nowości czytamy") żadnej z powieści nie czytałam, ale poziom moskiewskiej sagi jest dla mnie na tyle zadowalający, że sama siebie zmobilizuję do nadrobienia zaległości. 

Podsumowując - polecam. Rusofilom i nierusofilom. Ciekawa powieść z Rosją Radziecką w tle. Dużo mocnych, typowo rosyjskich akcentów, co dodaje lekturze smaczku. Zachęcam naprawdę gorąco. 

Kategoria: literatura współczesna zagraniczna
Wydawnictwo AMBER 1999, s. 318
Biblionetka: 5,13/6
Moja ocena: 4+/6

1 komentarz:

  1. Nie przepadam za taką tematyką,więc zdecydowanie sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

.
.
Template developed by Confluent Forms LLC